|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NeonDevil
perfect llama
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dna piekła \m/ Płeć:
|
Wysłany: Sob Gru 12, 2009 17:17 Temat postu: Alicja w łańcuchach |
|
|
Jak zapewne wiecie, reaktywowany zespół Alice in Chains wydał jakiś czas temu płyte z Williamem DuValem na wokalu. Co niektórzy już jej słuchali (last nie kłamie przecież ) Ja jak dotąd zamarudziłam i znam tylko kilka kawałków z niej. Z dawnych lat miło wspominam koncertówkę z roku 2000, zwłaszcza utwór "Love, Hate, Love" (studyjna wersja tez jest dobra).
Ostatnio moja siostra, słuchająca dotąd zupełnie innej muzyki, pod wpływem kawałka "Rooster" sięgnęła po ich muzykę i teraz słucha ich na zmianę z Mad Season. Co nadal mnie dziwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Itka
average llama
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon Gru 14, 2009 08:12 Temat postu: |
|
|
Alice'ów znałam już od dawna, ale głównie z takich kawałków jak "Would?" i "Love, hate, love". Jakoś specjalnie nigdy nie zgłębiałam dyskografii. Ale ostatnio to zrobiłam i porwało mnie. Z tym, że o nowościach nie mam pojęcia, skupiłam się raczej na "starych" płytach. Najbardziej podoba mi się pierwsza.
Ale takie reaktywacje zawsze mnie denerwowały. Rozumiem, że inni chcą żyć dalej i w ogóle, ale to już nie to samo. Zmieniliby chociaż nazwę. Tym bardziej, że zmiana (raczej konieczna), dotyczy wokalisty...
|
|
Powrót do góry |
|
|
NeonDevil
perfect llama
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dna piekła \m/ Płeć:
|
Wysłany: Pon Gru 14, 2009 11:56 Temat postu: |
|
|
Ja się akurat zbytnio nie bulwersuję, tym bardziej, że głównym kompozytorem jest nadal Jerry cantrell, a nowy wokalista doskonale wpasowuje się w te klimaty. Przy AC/DC nikt się już nie czepia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
seph
average llama
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon Gru 14, 2009 12:20 Temat postu: |
|
|
To samo, nie to samo... Równie dobrze można by powiedzieć, że Silverchair to niie Silverchair, bo brzmią inaczej, bo Johns to zupełnie inny człowiek, inny wokalista, inna muzyka.
Z jednej strony nie da się ukryć braku tak silnej osobowości jaką był Layne, jednak mówienie, że dzisiejsze AiC to nie jest już AiC wydaje mi się nieco krzywdzące dla muzyków, którzy od kilkunastu (pomijając Ineza - prawie dwudziestu) lat tworzą zespół, który najwyraźniej był/jest dla nich ważniejszy niż dragi.
Ostatnio zmieniony przez seph dnia Pon Gru 14, 2009 12:22, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|