Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
HenryLee
Administrator
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią Paź 06, 2006 22:01 Temat postu: |
|
|
Ja jestem z okolic (prawie, blisko mam)
A wracając do "popieprzonych uczelnii", ja mam w niedzielę pierwsze zajęcia, 11 godzin, dziesięciominutowe przerwy, sama radość.
A jak sobie pomyślę o wszystkich egzaminach, kolokwiach, zaliczeniach, "specyficznych" wykładowcach to juz mi się niedobrze robi.
Tak, 'panika' to czasami moje drugie imię
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
imagination_ana
Kierownik ds nadużyć
Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lissa/poznań
|
Wysłany: Pią Paź 06, 2006 23:49 Temat postu: |
|
|
ya yush poznalam 2 bardzo specyficznych profesoruf, 1st pan pishe roczne nascie ksiazek i wshystke to nashe lektury, z kturyh potem mamy pisac konspekt z opinia (fuy), muwi yezykem nezrozumalaym nawet dla innyh profesoruf i z pozorne latwey pedagogiki ogulney robi strashna sieczke.. 2nd pan (genetyka i uklad nerwowy) hyba kcal byc czlowekem renesansu i muwi o biologi tak yakby mal zoastac pisarzem.. nawet yesli pomine to ze ne znoshe biologii i yey ne czaye zosyate kwestia nadazana za yego myslami.. w pn do kolekcyi dolaczy zapewne profesor od filozofii..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawełek
wanna be a llama
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Polskie
|
Wysłany: Sob Paź 07, 2006 20:27 Temat postu: |
|
|
jeszcze tu sie nie udzielilem a wiec:
jestem studentem pierwszego roku na uniwersytecie opolskim, instytut historii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karin
almost llama
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob Paź 07, 2006 23:19 Temat postu: |
|
|
yy... iahhhh historia??!! mój koszmar z liceum brrrrrr
co do profesorów.... ostatnio na zaliczeniu ekhmm.. z ornitologii pan profesor sie wykłócał o kolor gołebia i uparcie twierdził ze ta zielona plamka na jego grzbiecie wcale nie jest zielona i w końcu po przejżeniu z 5 czy 6 atlasów z ptakami skapitulował... jak wół było zielone, ale według niego wcale nie i mimo ze tam jest na zdjeciach zielone to tam wcale nie jest zielone <?> nic tylko zrobić sobie krzywde po wyjsciu z takiego egzaminu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
HenryLee
Administrator
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon Paź 09, 2006 12:15 Temat postu: |
|
|
Uhhhhh, przeżyłam i nie było az tak źle
Tak na marginesie, mój 'pan wykładowca doktor' od filozofii jest "lekko" pokręcony, ale da sie przeżyć
Miałam zajęcia w aulii i przy kazdym siedzeniu był taki mały stolik na zeszyt. W rogu mojego było napisane "Ana's Song", hehehe. Się zdziwiłam trochę
Karin napisał: | pan profesor sie wykłócał o kolor gołebia i uparcie twierdził ze ta zielona plamka na jego grzbiecie wcale nie jest zielona i w końcu po przejżeniu z 5 czy 6 atlasów z ptakami skapitulował... jak wół było zielone, ale według niego wcale nie i mimo ze tam jest na zdjeciach zielone to tam wcale nie jest zielone <?> nic tylko zrobić sobie krzywde po wyjsciu z takiego egzaminu... |
Tak, niektórzy są niesamowicie "specyficzni" (czasami pod tym negatywnym względem, ehhh....)
|
|
Powrót do góry |
|
|
seph
average llama
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw Paź 12, 2006 18:49 Temat postu: |
|
|
na mojej uczelni ludzkich wykladowcow i prowadzących mozna by policzyc na palcach jednej reki, reszta to potwory..
czasem dochodzilo do sytuacji, ze na laboratoriach zostawala jedna, dwie osoby, bo ktorys z doktorow mial zly humor i wywalal cala reszte.. : )
tak w ogole to w tym miejscu chcialam sie pochwalic pierwsza dwoja z wejsciówki na cwiczenia z surowcow
tak, jestem sfrustrowana studentka; ]
|
|
Powrót do góry |
|
|
drellka
starting llama
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: obywatel świata
|
Wysłany: Czw Paź 12, 2006 19:55 Temat postu: |
|
|
ja mam goscia od cwiczen z matmy ktory jest jeszcze bardziej zakrecony od zadan jakie nam daje, kraza sluchy ze on zyje w swoim wlasnym matematycznym swiecie do ktorego ciezko wejsc, a jesli sie nie wejdzie to sie zegnamy... fajnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|