|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bisior93
perfect llama
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro Kwi 09, 2008 19:11 Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że mój problem, w porównaniu z waszymi, to nic... Przygotowywałem się z tej durnej fizyki na pracę klasową, ale to i tak nie przyniosło żadnego skutku, bo dostałem "lacza" - podłamałem się. Echh.
Ostatnio zmieniony przez Bisior93 dnia Śro Kwi 09, 2008 19:12, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hamsterka
almost llama
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Newark/ Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro Kwi 09, 2008 21:02 Temat postu: |
|
|
ja nie wiem jak mam zdac tą sesję, żeby nie powtarzać tylko bronic się w październiku ale chyba nie wyjdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
NeonDevil
perfect llama
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dna piekła \m/ Płeć:
|
Wysłany: Czw Kwi 10, 2008 14:14 Temat postu: |
|
|
Itka napisał: |
A Ty studiujesz filologię polską? To jest moje marzenie niestety, na razie niespełnione...
A wejściówki to rzeczywiście nieprzyjemna sprawa |
Dokładniej to filmoznawstwo.
A tak się nam upiekło, że wejściówki nie było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brzózkaaa
almost llama
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw Kwi 10, 2008 16:42 Temat postu: |
|
|
to ja jeszcze na moment...
mam cwiczenia z epistemologii z kolesiem, ktory po prostu przekracza wszelkie granice...
najpierw zeby "zaktywiziowac" moja grupe wymyslil nam temat na esej "kartezjusz a wspolczesne seriale tv", a w tym tygodniu kazal nam namalowac lub zainscenizowac glowne punkty filozofii kanta... mam zrobic pantomime przedstawiajaca imperatyw kategoryczny czy sady syntetyczne a priori?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
anca
advanced llama
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Matplanety :) Płeć:
|
Wysłany: Pią Kwi 11, 2008 22:36 Temat postu: |
|
|
Brzózkaaa napisał: | mam zrobic pantomime przedstawiajaca imperatyw kategoryczny czy sady syntetyczne a priori?... |
ja myślę że i jedno i drugie albo połącz obydwa zagadnienia i przedstaw imperatyw syntetyczny
ekhem. w tym tygodniu miałam w mieszakniu "dom pielgrzyma". przyjechał na 3 dni właściciel (który jest księdzem proboszczem na parafii w Anglii). najpierw przyprowadził malezjańskiego diakona, który przy próbie instalacji skype'a na moim 8-letnim złomie, popsuł mi komputer... Potem przyprowadził jeszcze 5 kolegów księży na "pogaduchy z napitkiem" - wiadomo o co chodzi... (aha nie wspomniałam, że porysował mi widelcem tydzień temu zakupioną patelnie...)
ale to jest w tej chwili mniej istotne, bo najbardziej zirytowała/zażenowała/zdegustowała mnie postawa jednego z księży. a mianowicie: jakiś czas temu przeczytałam książkę człowieka, który wystąpił z duchowieństwa ("Byłem księdzem") Opisywał w niej o swoim pobycie w seminarium i na kilku parafiach. M. in. także o jednym księdzu z Tomaszowa, który zmolestował ministranta (zasięgnęłam informacji - ponoć to prawda akurat).
Podczas mojej nieobecności, współlokatorka nieopacznie wspomniała zebranym, że takową lekturę przeczytałam, a gdy przyszłam, to nie usłyszałam - ani "dzień dobry" ani "spadaj", tylko coś w stylu" dziecko, po co sobie nabijasz glowę takimi bzdurami", "ten facet to świrus", "zobaczysz, w nocy przyśni ci się diabeł" itd. itp. a gdy już skończył swoje wywody, i próbowałyśmy się grzecznie ulotnić z tamtego pomieszczenia, zapowiedzał, że jak wrócimy, da nam wykład o stosowaniu stosowaniu wszelkiego rodzaju używek, bo one ogłupiają ludzi. (z całym szacunkiem, ale ale nie wiem kto w tym towarzystwie był najbardziej ogłupiały a o zażywaniu używek - np. alkoholu - aaa, przepraszam, NADUżYWANIU! - to powinni sobie chyba nawzajem przypominać...)
a wracając jeszcze do przedmiotu owej dyskusji - szczerze powiedziawszy, książka ta nie zszokowała mnie, bo sprawy w niej poruszane są ogólnie znane, nie zmieniła także w żaden sposób stosunku do wiary - ani o dziwo- do duchownych. Tak się składa, że znam kilku naprawdę "do rany przyłóż" księży, zwłaszcza dwóch, którzy są świetnymi przyjaciółmi, ale jak w kazdym zawodzie są różni ludzie, takze materialiści, obłudnicy i (o zgrozo!) zboczeńcy... Ale wiadomo - nie wszyscy, niektórzy mają autentyczne, prawdziwe powołanie.
Tylko nawet jeśli rzeczywiście mają to powołanie i czują się "misjonarzami", którzy powinni nawracać, to nie podoba mi się to w jaki sposób traktują rozmówcę, z wyższością, jak gówniarza, który ma nasrane w głowie...
No dobra, ksiądz to też człowiek - nikt nie jest idealny. Generalnie zawsze wiedziałam, że środowisko kleru nie jest tak cudowne i czyste, jak w wyobrażeniach słuchaczek radia Maryja, wystarczy to zaobserwować, nie trzeba sięgać po specjalne książki... Niestety jest to tak zamknięte i restrykcyjnie przestrzegające zasad środowisko, że nawet jeśli jako człowiek są za metodą in vitro czy stosowaniem antykoncepcji, to jako ksiądz nie mogą się do tego przyznać...
Nasuwa mi się jeszcze parę takich dygresji, ale nie będe się już tutaj bardziej rozpisywać, bo to temat na szerszą dyskusję... W każdym razie TO mnie od wczoraj gryzie najbardziej.
Ale trochę moja trauma minęła, bo okazało sie, że właściciel przejął się, ze nie będziemy miały komputera i zaofiarował się kupić nam nowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
average llama
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 09:18 Temat postu: |
|
|
Też znam dwóch księży, którzy są naprawdę wspaniali i można z nimi porozmawiać o wszystkim - zostali bardziej ludźmi niż księżmi i pomimo, że pełnią taką funkcję, nie wywyższają się ani nie traktują nikogo z góry.
Ja się dzisiaj wściekłam na pogodę. Wyszłam rano z domu, odebrać z PKS-u przyjaciółkę. A na dworze ulewa, istne oberwanie chmury. Zanim dotarłam na miejsce, byłam kompletnie przemoczona, kapało mi z włosów i tusz mi się rozmazał Ubrałam cienką, krótką kurtkę i całe spodnie miałam mokre, było mi okropnie zimno.
A ze strony przyjaciółki spotkałam się nie ze współczuciem, tylko z rozbawieniem na mój widok. Jeszcze bardziej się zdenerwowałam. Teraz ona jest na zajęciach, a ja siedzę w domu i kicham
|
|
Powrót do góry |
|
|
moo
almost llama
Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasta
|
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 11:06 Temat postu: |
|
|
oo. to chyba weszłaś w tą ulewę, która mi się śniła . koło 9?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bartzoo
wanna be a llama
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 11:15 Temat postu: |
|
|
Jakby co to zgłaszam, że w Bydgoszczy też pada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
average llama
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 11:38 Temat postu: |
|
|
moo napisał: | oo. to chyba weszłaś w tą ulewę, która mi się śniła . koło 9? |
Tak, koło 9. Śniła Ci się czy ją przespałaś? Daj znać, jak Ci się następnym razem coś takiego przyśni... Zostanę wtedy w domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
moo
almost llama
Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasta
|
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 12:18 Temat postu: |
|
|
śniła mi się właśnie około 9. myślę że to mogła być ta sama
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hamsterka
almost llama
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Newark/ Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 22:32 Temat postu: |
|
|
co mnie gryzie... sumienie kurna... albo zaprzepaszczone marzenia... sama nie wiem... nie chce mieszkac w stanach, ale nie chce odbierać mojemu synowi kontaktów z ojcem, nie wiem czy chce być z Joshem... Kashmir ma prawo do normalnej rodziny... mama, tata... ale czy tym kosztem mam siebie pozbawić marzeń... zwariuję od tego... o ile już nie zwariowałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
NeonDevil
perfect llama
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dna piekła \m/ Płeć:
|
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 15:20 Temat postu: |
|
|
W końcu udało mi się nwmówić siostrę na wypad na koncert. Generalnie chciałam zobaczyć zespół Lebenssteuer, który koncertowo zdołałam już zaliczyć trzy razy. Na całym mieście wiszą plakaty reklamujące wspólną trasę Artrosis, Lebenssteuer i Morion, tyle, że ja nie przeczytałam tego co widnieje drobnym maczkiem. Kupiłam dwa bilety i dopiero po zakupie przeczytałam dopisek na bilecie pod nazwą Lebenssteuer - wszytskie koncerty na trasie oprócz Poznania...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
average llama
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie Kwi 27, 2008 13:53 Temat postu: |
|
|
Wiecie, co jest przykre? Że mam dwadzieścia lat, a rodzice nadal wyznaczają mi granice i muszę się podporządkowywać. Nie jestem z tych, którzy mają gdzieś rodziców i tym bardziej boli mnie to, że jestem taka uległa. Nie napiszę, o co poszło, bo to głupie, ale wyprowadziło mnie z równowagi.
Ogólnie, mam świetnych rodziców - w porównaniu z rodzicami moich przyjaciół, mogę naprawdę się cieszyć, że moi rodzice są tacy wyrozumiali i w ogóle... Tylko czasem zdarzy się coś takiego, co zupełnie mnie przerasta i zaczynam myśleć jak buntująca się nastolatka. Nawet nie jestem zła, tylko jest mi przykro i uważam, że przeginają.
---------------------------------------------------------------------------------------
A, jak już się tak użalam nad sobą, to dorzucę do tego koszyka jeszcze Grzesia, a co...
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Pon Kwi 28, 2008 17:01, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brzózkaaa
almost llama
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 08:13 Temat postu: |
|
|
no to zaczela sie sesja... moim przypadku chyba najciezsza w czasie studiow. a wiecie, na co wczoraj, przedwczoraj i jeszcze troche wczesniej poswiecilam ponad 4 godziny z zycia? na gre w simsy... a mam 22 lata....ale to nie jest zalosne, prawda? na szczescie wczoraj juz chcialo mi sie rzygac, wiec mysle, ze jestem wyleczona...oby....
|
|
Powrót do góry |
|
|
seph
average llama
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 10:08 Temat postu: |
|
|
heh, ja sobie simsow nie instaluje i zamykam oczy jak tylko wychodzą nowe wersje i dodatki ; ]
wszystko dlatego, ze swego czasu wstawalam i szlam spac z myslami typu: co by tu jeszcze zbudowac, jak zdobyc nowy awans itp ;]
a co do gryzacych spraw - masakrycznie wkurza mnie faworyzowanie osob przez prowadzacych - umie, nie umie, ma 5.. a inni musza siedziec i zakuwac. khh. inni - m.in. ja.: P
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|